- Och, ale to jest naprawdę ładne - z entuzjazmem zauważyła Weronika, wyciągając Hildę z paczki. Przyciągnięta etnicznymi wzorkami, przejechała powoli palcem po grzebiecie okładki, wyczuwając chropowatą, acz przyjemną fakturę okleiny imitującej płótno (a może to naprawdę jest płótno). Nerwowo zaglądając jej przez ramię, podekscytowany krzyknąłem - Patrz! Ten deszcz błyszczy! - Faktycznie błyszczał. To lakier na okładce. Prosty, oklepany efekt stosowany w poligrafii, ale w tym jednym przypadku, cholernie skuteczny. Fragmentaryczne nałożenie lakieru na smugi zilustrowanego deszczu dało fajny wizualny efekt mieniących się kropelek. Drobiazgi, szczegóły, drobne smaczki, a to dopiero była okładka. Nawet nie zdążyliśmy zaglądać do środka.
Tytułowa bohaterka (Hilda, nie troll) to niebiesko-włosa, rezolutna dziewczynka mieszkająca ze swoją mamą i najwyraźniej gromadką leśno-magicznych stworzeń w chatce pośrodku krainy, która według mapy nazywa się Pustkowiem. Czyli gdzieś między Trollową Skałą, Wielkim Borem i Lasem. Magia, leśne stworzenia, niebieskie liso-reniferty, włochate olbrzymy, leśne duszki ... i oczywiście trolle to stali sąsiedzi Hildy, a z takimi sąsiadami naprawdę trudno się nudzić.
Pearson kreuje bardzo magiczny świat na krańcu wyobraźni. Osadza w nim główną bohaterkę, której naprawdę trudno nie pokochać. Rysowana prostą kreską, wyrazista postać z dużą głową i gumowatymi, cienkimi kończynami już sama w sobie wywołuje uśmiech na twarzy. Jest tak sympatyczna, że bez zastanowienia ulegamy i dajemy się porwać na kolejną przygodę, którą wymyśliła lub w którą się wpakowała. No ale wiadomo, najczęściej to nie my wybieramy przygody, tylko one nas. Taki już los łowcy przygód - jak podkreśla Hilda.
Komiks przyciąga przede wszystkim rewelacyjnymi, nowoczesnymi ilustracjami Luke'a Pearsona. Bardzo folkowa okładka z oszczędną paletą kolorów przykuwa wzrok na dłuższą chwilę. Dalej jest jeszcze lepiej. Po otwarciu okładki nasz wyklejkowy fetysz znów został zaspokojony. Piękna patternowa tapeta z etykietą do wpisania danych właściciela komiksu.
Jak łatwo się domyślić, leśny folklor bardzo odpowiada naszej wilczej naturze i z ogromną przyjemnością zanurzamy się w przepięknie zilustrowanym świecie Hildy. Wam też się spodoba! Luke Pearson tworząc tę publikację dla dzieci upewnił się, że będzie zawierała wszystko to, czego młody odkrywca będzie oczekiwał od takiej publikacji. Jak przystało na porządną książkę opowiadającą przygody mające miejsce w nieznanej krainie, publikacja otwiera się wspomnianą już mapą, rzucającą nieco światła na to, gdzie mieszka główna bohaterka. Ja wracałem do tej mapy kilka razy po przeczytaniu komiksu. Uwielbiam doszukiwać się drobiazgów, ukrytych szczegółów i może jakiś wskazówek kolejnych przygód Hildy. Zdaje się, że nie wyrosłem z tego. :)
Mądra i sympatyczna historia, polecam! Jak dla mnie najlepsza dotąd komiksowa publikacja dla dzieci.
Mam nadzieję, że nie przyjdzie nam długo czekać na kolejne przygody Hildy w polskiej wersji językowej.
EDIT: Jak donosi wydawca, jeszcze do końca tego roku (2013) dostaniemy drugi tom z przygodami Hildy (yeah!!!).
Autor: Luke Pearson
Wydawnictwo: Centrala



















Tekst i zdjęcia: Grzegorz Teszbir