Z prezentacją tej książki zwlekaliśmy rok. W przeciwieństwie do innych, oczekujących na swoją blogową premierę publikacji, w tym przypadku była to zwłoka zaplanowana. Znaleźliśmy ją pod choinką dokładnie rok temu. Już wtedy wiedzieliśmy, że albo zaprezentujemy Wam tę książkę od razu albo przyjdzie nam czekać rok. Świąteczne lenistwo wygrało, książka cierpliwie czekała rok. Nie przeciągając dłużej - poznajcie Małgorzatę.
Główna bohaterka - Małgorzata mimo, że przekroczyła 80 wiosen, nie jest wcale typową babcią. Spędza święta samotnie, choć ma dzieci i wnuki. I jest to jej świadomy wybór - ona wręcz cieszy się na spokojny wigilijny wieczór przed telewizorem. Już od jakiegoś czasu nie wychodzi z domu – boi się czyhających poza nim niebezpieczeństw – rzezimieszków, śliskich chodników, chorób. W domu czuje się bezpiecznie i komfortowo. Ale życie nie cierpi spokoju. W precyzyjny rozkład programów telewizyjnych wkracza niespodziewanie obca rodzina, której auto psuje się tuż obok domu Małgorzaty. I niby to nic wielkiego, ale dzięki temu spotkaniu Małgorzata odkryje w sobie zapominane pokłady uczuć i chęci do działania. Niby nic, a jednak mały wigilijny cud.
Historia Małgorzaty to opowieść o niezależności ale też trudach starości i niedołężności. To pochwała życia nawet przy jego schyłku. To wreszcie próba udowodnienia, że na zmianę nastawienia nigdy nie jest za późno. Ta książka jest tak senna i spokojna jak osobowość głównej bohaterki i to zarówno w narracji, jak i w ilustracji. Już same rysunki Pascala Blancheta są tak bardzo retro, jak tylko możecie sobie wyobrazić. Ciepłe, jakby pożółkłe kolory, styl jak z dawnej ilustracji prasowej. Całość zgrywa się idealnie – opowieść snuje się powoli i żałuję, że nie mam kominka, bo przy nim, ciastkach i mleku powinno czytać się takie książki.
Książka został nagrodzona jednym z najbardziej prestiżowych międzynarodowych wyróżnień w dziedzinie ilustracji książkowej – BolognaRagazzi 2014.
![Wigilia Małgorzaty Wigilia Małgorzaty]()
![Wigilia Małgorzaty Wigilia Małgorzaty]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![Wigilia Małgorzaty Wigilia Małgorzaty]()
![]()
![]()
![]()
![Sprawdź najtańsze oferty]()
Główna bohaterka - Małgorzata mimo, że przekroczyła 80 wiosen, nie jest wcale typową babcią. Spędza święta samotnie, choć ma dzieci i wnuki. I jest to jej świadomy wybór - ona wręcz cieszy się na spokojny wigilijny wieczór przed telewizorem. Już od jakiegoś czasu nie wychodzi z domu – boi się czyhających poza nim niebezpieczeństw – rzezimieszków, śliskich chodników, chorób. W domu czuje się bezpiecznie i komfortowo. Ale życie nie cierpi spokoju. W precyzyjny rozkład programów telewizyjnych wkracza niespodziewanie obca rodzina, której auto psuje się tuż obok domu Małgorzaty. I niby to nic wielkiego, ale dzięki temu spotkaniu Małgorzata odkryje w sobie zapominane pokłady uczuć i chęci do działania. Niby nic, a jednak mały wigilijny cud.
Historia Małgorzaty to opowieść o niezależności ale też trudach starości i niedołężności. To pochwała życia nawet przy jego schyłku. To wreszcie próba udowodnienia, że na zmianę nastawienia nigdy nie jest za późno. Ta książka jest tak senna i spokojna jak osobowość głównej bohaterki i to zarówno w narracji, jak i w ilustracji. Już same rysunki Pascala Blancheta są tak bardzo retro, jak tylko możecie sobie wyobrazić. Ciepłe, jakby pożółkłe kolory, styl jak z dawnej ilustracji prasowej. Całość zgrywa się idealnie – opowieść snuje się powoli i żałuję, że nie mam kominka, bo przy nim, ciastkach i mleku powinno czytać się takie książki.
Książka został nagrodzona jednym z najbardziej prestiżowych międzynarodowych wyróżnień w dziedzinie ilustracji książkowej – BolognaRagazzi 2014.
Tekst: India Desjardins
Ilustracje Pascal Blanchet
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Ilustracje Pascal Blanchet
Wydawnictwo: Dwie Siostry











Tekst: Weronika Kołodziej, zdjęcia: Grzegorz Teszbir